Cudaaaaaaa
Chcesz rozbić taflę szkła, a ona się ugina.
wiem jak trudno jest uwierzyć, kiedy wszystko traci sens.
Powiedz, że nikt nie potrafi tak kochać ani wkurwić jak ona.
myślę o tobie. coraz bardziej, coraz gęściej. twoim obrazem wypełniam całą wolną przestrzeń.
wybacz egocentryzm, ale mam gwiazdy w oczach.
i mimo wszystko sama nie wiem dlaczego tak bardzo chcę bys był.
nie jestem kurwą by dogadzać wszystkim.
Czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala tego wziąć.
są dni kiedy nie wiesz, co ze sobą zrobić, gdzie się podziać, co powiedzieć.
I choć minęło tyle czasu, ja wciąż pamiętam Twoje charakterystyczne gesty, Twój głośny śmiech i kolor Twoich policzków, gdy się zawstydzasz.
I wiem, że z tych dzisiejszych przykrych słów kiedyś po prostu będziemy się śmiać.
Nie potrafię latać ani widzieć przez ściany. Nie mam mocy Hulka i zdolności spidermana. Mam coś lepszego. Potrafię kochać.
Wyspowiadałam się Bogu ze wszystkich straconych dni, ze wszystkich łez.
Nie stwarzam pozorów, że jest git, kiedy jest do dupy.
Możesz mnie pytać po co to wszystko.Nie wiem dokładnie lecz intuicja każe iść dalej.
Jesteś za daleko bym mógł powiedzieć Tobie Co mnie kuje w sercu.
Ostatecznym ciosem, każdą ścianę zburzę! I nie ważne, czy będę jeszcze biegł dłużej, jaką przejdę drogę, na taką zasłużę!
do pustej szklanki przy barze spowiedź.
za dużo drżących powiek i hipokryzji cieknącej z ust. za dużo mnie i ciebie, ale wciąż jakby nas mało.
jeżeli kochasz, bierz śmiało.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
i co z tego , że ' tego kwiatu jest pół światu ' skoro tak cholernie zależy Ci tylko na tym jednym ..?
Ja chciałam wiedzieć o tych Twoich kobietach z przeszłości tylko troszeczkę. Odrobinę. Tylko to, że były, miały takie oczy, takie włosy, takie biografie i że przeszły do historii. O tym, że przeszły bezpowrotnie do historii, chciałam wiedzieć przede wszystkim.
I przytul mnie, tylko tego mi teraz potrzeba.
nie bierz tego tak emocjonalnie.
Zapomnij o mnie. Nie wspominaj mojego imienia. Lub czy kiedyś istniałam. I nie szukaj gdzieś. Nic nie znajdziesz. Mnie już dla Ciebie nia ma.
nienawidzę kiedy mi zależy, wolę kiedy jest mi wszystko jedno.
Chłopak+Dziewczyna= Prawdziwa miłość? Może koleżeństwo? Nigdy nie wiadomo...
Jesteś szalona! Lepiej poczekajmy do wieczora.
Chodźmy do sypialni, mamy wiele do omówienia.
gdybym była normalna, już dawno bym zwariowala.
niemożliwe staje się możliwe.
mogłeś 10 razy pomyśleć, zanim spojrzałeś na mnie wtedy.. może gdybym ja pomyślała 10 razy więcej to moje serce skupiło, by się na kimś innym.. na kimś, kto na nie zasługuje.
nie ma kobiet nie do zdobycia, są jedynie mężczyźni do dupy.
Moje prywatne słońce w pełni księżyca.
kręci mi się w głowie od nadmiaru emocji.
w jej oczach było więcej iskier niż w kominku w jego salonie.
Jedną drogą wciąż kursuje ucząc sie zycia coraz więcej umiem, i nie zatrzymam się, zaufałam sobie wiem czego chce osiągnac to moge.
- wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywać z tobą 24 h, a mimo to jest mu mało,ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i cie kocha..ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' którego mam zjechać ? 'ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać..to ktoś dzięki komu się żyje.
Ufam tylko dwóm osobom, jedną z nich jestem Ja, a drugą nie jesteś Ty.
Siadam do komputera na gadu-gadu, gadam to z tym, to z owym, wszyscy się garną do siebie jak muchy do miodu, gromada samotników, która umie okazywać uczucia tylko wirtualnie.
to co było między nami, wciąż jest i wciąż jest ważne.
kiedy myślę, że to dno, ktoś rzuca mi łopatę.
Nagle uświadomiła sobie, że nie chce Go zapomnieć. Był niesamowitą osobą i za bardzo Ją fascynował, by miała z Niego tak po prostu zrezygnować.
Rzygamy swoją obecnością, mamy gdzieś nasze przysięgi, nie bardzo chce nam się udawać, że jest dobrze, ale jeszcze trochę się kochamy, prawda ?
twardziel o lagodnym sercu czesto pozytywny.
We mnie nie da się zakochać od zawsze żyłam z tą myślą. Ale pojawiłeś się ty.Pokazałeś co to miłość-której się tak bałam.Nauczyłeś mnie jak kochać. A potem ? Odszedłeś bez słowa. Zostawiłeś, po sobie bardzo wielki ślad na moim sercu. Płakałam nie raz.Ale pomimo tego-Dziękuję Ci za wszystko.
On od tego ucieka, ona musi to przetrwać.
Wciąż więcej chce.
Nie wiem czy można nazwać miłością milion sms'ów,tysiące spojrzeń, setki uśmiechów i kilka spotkań.
Twoje dłonie suną się po moich plecach. Uwielbiam to!
nie patrzył mi w oczy, ale na cycki i próbował wmówić, że mnie kochał.
zauważyłam, że dużo osób mówi do niego po imieniu, co wcześniej było wręcz niedopuszczalne, chyba, że w jego i moich rodzinnych kręgach. zauważyłam, że jara zioło, chociaż jeszcze nie tak dawno nie zaciągał się papierosem. zauważyłam, że ma dziś urodziny i życzę mu jak najgorzej, tak jak on mi i jednej z bliskich mi osób. zauważyłam, że jest kompletnym dupkiem, chociaż go kochałam. zauważyłam, że ja go kur.wa nienawidzę.
mam wielką ochotę napisać Ci w komentarzu na nk '' Stu lat cierpienia pierdolony egoisto! '', ale rozsądek nie pozwala.
nie muszę mu nic udowadniać, nie potrzebuje żadnych 'dowodów miłości', bo doskonale wie, że go kocham.
miałyśmy wiele razy przesrane, starsze dziewczyny biegały za nami, a my zwinnie uciekałyśmy. byłyśmy zbyt pewne, podrywałyśmy facetów. zawsze trzymałyśmy się zasady, jedna za wszystkie, wszystkie za jedną. sprawdzała się. prawdziwa przyjaźń, to było coś.
przez dłuższy czas grałam główną rolę w przedstawieniu, które obserwowało całe miasto. byłam w nim pewną siebie dziewczynę, która poznaje nieśmiałego chłopaka, a potem zamieniają się rolami. wszyscy śledzili każdy nasz ruch. określali nas parą idealną, nie wiedząc tego, że on codziennie wbija w moje serce szpilki. nienawidziłam słów ' pasujecie do siebie ' , bo nie wierzyłam, że ktokolwiek może pasować do takiego egoisty. ale mimo wszystko kochałam go. kochałam całym sercem, duszą i umysłem.
dla niego malowałam paznokcie na różowo, przekułam uszy, stałam się spokojna i cicha, zrobiłam jeszcze wiele innych rzeczy, o których nie będę pisać. zmieniłam cały świat. a on po tym wszystkim pozwolił mi odejść.
siedząc na ławce obserwowała fontannę i dzieci bawiące się obok niej. były takie beztroskie, nie martwiły się tym zimnym wiatrem, maczały w niej dłonie, chociaż rodzice patrzyli krzywym wzrokiem. dostrzegła, że po drugiej stronie stoi on i trzyma na rękach roczną siostrę, ona też bawiła się wodą, pluskała na wszystkich wokół śmiejąc się wesoło. on patrzył na nią jak w obrazek, ale nagle podniósł wzrok i ich spojrzenia się spotkały. przez chwilę próbował bawić się z malutką, lecz nie mógł się skupić. po pięciu minutach odeszli, a w moim sercu panował bałagan, przez najbliższe dwa tygodnie.
widziałam jak dostał w twarz, chociaż śmiał się ze mnie, znaczył dla mnie tak wiele, że podbiegłam do niego i zapytałam, czy go boli. pierwszy raz od kilku tygodni nie zaśmiał się, tylko spojrzał na mnie wzrokiem smutnego psa. jego oczy błękitne oczy błyszczały od łez, moje czekoladowe też. pogłaskał mnie po policzku i szepnął - trochę, dziękuję za troskę Mała. potem odszedł, by nikt nie zauważył nas razem.
poznałam go, gdy mieszkałam na końcu świata, w namiocie z płatków róży. był przystojny, miał błyszczące, niebieskie oczy. przyglądał mi się z dala, lecz nie podszedł. pokochałam go całym sercem mimo, że nie powiedział ani słowa. a potem uciekł, jak mały, wstydliwy chłopiec, już nigdy nie wrócił. od tego czasu upłynęło wiele godzin tych kolorowych i szaroburych, a i tak nadal mam go w głowie. stał się kolejnym niespełnionym marzeniem.
Mówiłam w myślach " nie podchodź, nie podchodź... " Wiedziałam, co się stanie. Przecież od dawna Cię kochałam. Nie posłuchałeś mnie. Podszedłeś i uścisnąłeś moją dłoń. " cześć dziewczyny. co robicie ? "- spytałeś. Ciągle patrzyłam w Twoje brązowe oczy. Usiedliśmy na ławce. Ty byłeś z przyjaciółmi, ja z przyjaciółkami. Koleżanka szturchała mnie wciąż, ponieważ ciągle na Ciebie patrzyłam. Zauważyłeś to, usiadłeś obok. Czułam zapach Twoich perfum, tak bardzo Cię pragnęłam. Zdobyłam się na odwage, szepnęłam Ci do ucha: "Kocham Cię od zawsze. Przepraszam, ja tak nie mogę... " Uśmiechnąłeś się, po czym odrzekłeś, że długo czekałeś na tę chwilę, że odwzajemniasz moje uczucia. Wstałeś i krzyknąłeś: poznajcie dziewczynę, za którą szaleje.!
Ubiorę ten swój zielony sweterek, w którym lubiłes mnie najbardziej, włoże najwyższe szpilki jakie posiadam, zrobie delikatny, ale uwodzicielski makijaż, ułoże włosy w naturalny sposób, przypominając Tobie jak lubiłeś zanurzać swoje palce w moich długich lokach, pomaluje na czerwono paznokcie, nalożę soczysty, truskawkowy błyszczyk na usta, którego lubiłeś `zlizywać` z mych warg.. i będę gotowa..Przejdę się z wysoko podniesioną głową obok miejsca, w którym spędzasz najwięcej czasu. Zobaczysz mnie jak świetnie daję sobie radę bez Ciebie, zobaczysz facetów śliniących się na mój widok i ujrzusz chłopaka, który podaruje mi czerwona róże cmokając moje truskawkowe usta.. ooO taak! To wtedy zrozumiesz co straciłeś, co miałeś, co mogłeś mieć nadal.. ale nie chciałeś.. wolałes zabawiać się z innymi, wtedy gdy ja ciepriałam krztusząc się własnymi łzami.. teraz Ty cierp przypominając sobie nasze wspólne, szczęśliwe chwile..Wiedz, że już nigdy nie będę Twoja !
Kiedy ludzie ze sobą zrywają, zazwyczaj częstują się na odchodnym tekstem: ,,Zostańmy przyjaciółmi". Nie wiadomo, po co sobie to mówią, bo to, co następuje po zerwaniu, nie ma z przyjaźnią wiele wspólnego.
-jesteś piękna. -a ty jesteś pijany. -ja już dawno nie jestem pijany. a ty nadal jesteś piękna
nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale kiedy zobaczyłam Cię poczułam jak miękną mi nogi i serce przyśpiesza.
Do ślubu pójdę w takiej sukni, że będziesz żałował, że to nie Ty jesteś panem młodym.
I chciałabym się cofnąć te 12 lat do tyłu, kiedy zmartwieniem była dla mnie zgubiona lalka, albo gdy ulubionemu misiowi odpadło oczko.
- Wiesz, że nie odejdę... - jego słowa zabrzmiały jak groźba, ale nie wiedziałam czy wzbudziły we mnie strach czy raczej obudziły nadzieję.
Stworzyłam swoją własną listę cudów świata. Zająłeś wszystkie siedem pozycji...
Bo kłamstwo jest wszędzie na każdym kroku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz